Wydarzenia

26.022019

„COGITO, ergo … odkrywam, badam, rozwijam”, czyli podsumowujemy innowacyjny projekt COGITO-MIN.

O tym, co udało się osiągnąć, co okazało się wyzwaniem i jakie są plany na przyszłość opowiedział dr hab. inż. Michał Malinowski, prof. PAN, kierownik Zakładu Obrazowania Geofizycznego, koordynator projektu COGITO-MIN w IGF PAN.

Pod koniec stycznia w Helsinkach odbyło się spotkanie podsumowujące projekt COGITO-MIN (COst-effective Geophysical Imaging Techniques for supporting Ongoing MINeral exploration in Europe), którego Instytut Geofizyki PAN był ważnym partnerem.

O tym, co udało się osiągnąć, co okazało się wyzwaniem i jakie są plany na przyszłość opowiedział dr hab. inż. Michał Malinowski, prof. PAN, kierownik Zakładu Obrazowania Geofizycznego, koordynator projektu COGITO-MIN w IGF PAN.

REDAKCJA: COGITO-MIN to projekt ciekawy pod wieloma względami – międzynarodowy, innowacyjny, z udziałem partnerów z przemysłu. Czego dokładnie dotyczy, na czym polegało wyzwanie naukowe w tym przedsięwzięciu?

MICHAŁ MALINOWSKI: Projekt dotyczył poszukiwania surowców mineralnych – rud metali i rozwoju metod geofizycznych, służących poszukiwaniu złóż – coraz trudniej dostępnych, bo leżących coraz głębiej. Do tej pory górnictwo rud metali posługiwało się głównie metodami elektromagnetycznymi, a sejsmika w tym kontekście była stosunkowo rzadko wykorzystywana.

RED: Czyli to nowe podejście do prac poszukiwawczych?

MM: Tak, a jednocześnie to jedyna metoda, która pozwala uzyskać bardzo dobrą rozdzielczość – czyli precyzyjne wyniki, a przy tym pozwala na wykrycie złóż bardzo głębokich (ponad ok. 1 km).

RED: Czyli to nie tylko rozwój nowych metod badawczych, ale też oczywista korzyść społeczna?

MM: Niewątpliwie, szczególnie w obliczu wyzwań cywilizacyjnych: Europa zmaga się z problemem dostępu do metalicznych surowców mineralnych – stąd różne inicjatywy europejskie dotyczące właśnie tzw. „raw materials”. Zresztą projekt COGITO-MIN był przedsięwzięciem międzynarodowym, finansowanym w ramach sieci ERA-NET ERA-MIN.

RED: A co było największym wyzwaniem z punktu widzenia naukowego?

MM: Na pewno warto podkreślić istotną wartość projektu: to jedyny znany mi projekt związany z tzw. „hardrock seismic exploration”, czyli poszukiwaniem złóż surowców w skałach krystalicznych, gdzie uzyskano by tak kompletny zestaw danych.

RED: A jakie dokładnie pomiary były prowadzone?

MM: Nasze pomiary były prowadzone zarówno na powierzchni (sejsmika 2D i 3D, aktywna i pasywna), jak i pod powierzchnią. Nasze geofony przez miesiąc rejestrowały szum – to właśnie sejsmika pasywna, prowadziliśmy też pomiary otworowe w kopalni Kylylahti w Finlandii, tzw. pionowe profilowania sejsmiczne.

RED: A więc była to również okazja do zastosowania różnych technologii pomiarowych.

MM: Tak, pionowe profilowania sejsmiczne zrealizowano z wykorzystaniem jednej z najnowszych technologii tego typu – „Distributed Acoustic Sensing” (DAS) – czyli za pomocą światłowodów umieszczonych w otworach wiertniczych.

RED: Projekty badawcze, a zwłaszcza prace terenowe przynoszą czasem nieprzewidziane trudności. Czy tak było i w tym przypadku?

MM: Paradoksalnie największym wyzwaniem okazało się to, że pozyskaliśmy tak złożony zbiór danych, i skomplikowana była ich integracja i powiązanie wyniku z modelem geologicznym, będącym w posiadaniu operatora kopalni.

RED: Kylylahti to czynna kopalnia, czy zatem uzyskane wyniki mogą być bezpośrednio wykorzystane na miejscu?

MM: Tak. Nie oznacza to, że znaleziono tam nowe złoża, ale możliwe było zweryfikowanie istniejącego modelu geologicznego, co pozwala lepiej zaplanować kolejne wiercenia, zredukować liczbę otworów. To znacznie ogranicza koszty i negatywne oddziaływanie na środowisko.

RED: Zdarza się, że prace sejsmiczne, zwłaszcza sejsmika aktywna, budzą kontrowersje, na przykład wśród okolicznych mieszkańców. Czy tak było w tym przypadku?

MM: Operator kopalni Kylylahti, firma Boliden, wykonała tu olbrzymią pracę: traktuje lokalną społeczność w sposób partnerski: tłumaczy prowadzone działania, organizuje spotkania dla mieszkańców, dzięki czemu projekt miał pełną akceptację. Ponadto najnowsze zdobycze w zakresie pomiarów sejsmicznych, m.in. aparatura bezkablowa, minimalizują wpływ tych prac na środowisko.

RED: A czy projekt dał szansę rozwoju młodym naukowcom?

MM: Oczywiście, w projekt zaangażowanych było dwóch doktorantów z Zakładu Obrazowania Geofizycznego. Michał Chamarczuk  zajmuje się danymi pasywnymi, z kolei Brij Singh, zajmuje się sejsmiką aktywną. To dla nich również szansa współpracy z wiodącymi europejskimi ośrodkami – w Delft i Freibergu. Obydwaj uzyskują bardzo ciekawe wyniki.

RED: A jakie są plany na przyszłość w tej dziedzinie?

MM: Już teraz realizujemy swoistą kontynuację, czyli projekt SMART EXPLORATION (Horyzont 2020), również związany z poszukiwaniem surowców mineralnych. Oczywiście planujemy również aplikować o środki w ramach ERA NET ERA MIN II na początku 2020 roku.

RED: Dziękuję za wywiad i życzę powodzenia!

MM: A dla bardziej zainteresowanych - rezultaty projekty zostały zaprezentowane szczegółowo na spotkaniu podsumowującym w Helsinkach.

Link do nagrania: https://www.helsinki.fi/fi/unitube/video/21066

Rozmawiała A. Wielgopolan- ZKNiE